Egzamin zdany, ale lokal… sprzedany

Nowe menu i nowy wystrój – poza tym bez zmian. Za nami wyemitowany w telewizji premierowy odcinek „Kuchennych Rewolucji”, które Magda Gessler przeprowadziła w Świdnicy w połowie października ubiegłego roku. Mimo, że znana restauratorka podpisała się pod swoją rewolucją, lokal nie przetrwał w takiej formie. Obecnie trwa w nim remont, a pomieszczenie ma na nowo odrodzić się w połowie kwietnia pod zmienioną nazwą „Manufaktura”.

Nowe menu i nowy wystrój – poza tym bez zmian. Za nami wyemitowany w telewizji premierowy odcinek „Kuchennych Rewolucji”, które Magda Gessler przeprowadziła w Świdnicy w połowie października ubiegłego roku. Mimo, że znana restauratorka podpisała się pod swoją rewolucją, lokal nie przetrwał w takiej formie. Obecnie trwa w nim remont, a pomieszczenie ma na nowo odrodzić się w połowie kwietnia pod zmienioną nazwą „Manufaktura”.

Postanowił zmienić branżę

Właściciel świdnickiej restauracji przez lata prowadził dobrze prosperującą firmę w branży drzewnej, jednak kryzys gospodarczy zmusił go zmiany zajęcia i za namową przyjaciela postanowił otworzyć restaurację w historycznym budynku z 1866 roku. Jego żona zajęła się wystrojem wnętrz, ale z marnym skutkiem. To samo spotkało lokal. Dania okazały się niesmaczne, kuchnia nie miała charakteru, jak stwierdziła Magda Gessler jedzenie okazało się nędzne, co sprawiło, że lokal świecił pustkami. Jak dowiedzieliśmy się z odcinka, właściciel zainwestował w budynek milion dwieście tysięcy. – Czy ktoś przy zdrowych zmysłach robi takie rzeczy? – dziwiła się Magda Gessler, która przybyła na pomoc do Świdnicy. W lokalu dokonała zmian dotyczących wystroju wnętrza oraz wprowadziła nowe dania do karty menu. Od 1 listopada 2014 roku świdniczanie mogli spróbować carpaccio z karczku podane na chrzanie i białej rzodkwi, golonki browarnianej z knedlami ze śliwką, zupy pomidorowej alla Piemontese, giczy wołowej z kością z risotto szafranowym oraz pizzy na słodko z owocami. Wszystko po to, aby miejsce zyskało dużo gości. Po rewolucjach, kuchnia świdnickiego lokalu oparta była na bazie produktów regionalnych z Dolnego Śląska i Piemontu.

Egzamin zdany

Po czterech tygodniach znana restauratorka odwiedziła ponownie lokal i stwierdziła, że zespół jest niesforny i robi z daniami to, co chce, po czym stwierdziła, że mimo samowolki, zdał egzamin znakomicie.  – Jestem w sumie zaskoczona, to znakomity browar, gdzie podają bardzo dobre jedzenie, chłopaki mają chęć i smak, tu można dobrze zjeść – stwierdziła na końcu programu Magda Gessler. 

Kolejna rewolucja

I wszystko odbywało się zgodnie z planem aż do… 1 kwietnia. Wtedy właściciel podał oficjalną informację na swojej stronie, że restauracja przechodzi kolejną rewolucję i gruntowną przemianę, począwszy od diametralnych zmian wyglądu wnętrza lokalu, poprzez przebudowę i zmianę funkcjonalności sal, po zmianę karty dań oraz poziomu ich cen.

„Wprowadzone zmiany pozwolą odkrywać uroki tego miejsca w całkiem nowej odsłonie, dzięki nim będziecie mogli skosztować spośród wielu wyśmienitych potraw, specjały takie jak: regionalne swojskie wędliny, ryby czy sery, a wszystko to będzie przygotowywane w naszej wędzarni. Wśród szerokiej gamy alkoholi, serwować będziemy między innymi piwa sygnowanego marką restauracji oraz niepasteryzowane piwo lane.” – czytamy na stronie lokalu.

Na stronie programu również podano oficjalną informację:

„Dla wszystkich zainteresowanych wizytą w nowej restauracji, mamy ważną informację. Lokal już po rewolucji zmienił właścicieli i nazwę. Kucharze, zaakceptowani przez Magdę Gessler, pozostali, a restauracja przechodzi obecnie remont. Powiększona zostanie część restauracyjna.” – czytamy.

Właściciel zapewnia, że to miejsce zatętni życiem i odrodzi się ponownie pod nową nazwą – „Manufaktura”, którą będzie można odwiedzić już w drugiej połowie kwietnia. Ponoć ma być to miejsce na kształt istniejącej już w Świdnicy Kryształowej.

(BFG)