Duży sukces juniorek MKS-u!

siatka juniorki

siatka juniorkiZnakomicie spisały się siatkarki MKS-u Świdnica na rozgrywanym w Poznaniu turnieju ćwierćfinałowym Mistrzostw Polski juniorek. W atmosferze olbrzymiego zamieszania związanego ze zmienionym systemem rozgrywek, zespół Marka Olczyka z drugiego miejsca awansował do półfinałów. W kluczowym meczu świdniczanki ograły Stal Bielsko-Biała, w składzie której były cztery reprezentantki Polski juniorek!

 

Znakomicie spisały się siatkarki MKS-u Świdnica na rozgrywanym w Poznaniu turnieju ćwierćfinałowym Mistrzostw Polski juniorek. W atmosferze olbrzymiego zamieszania związanego ze zmienionym systemem rozgrywek, zespół Marka Olczyka z drugiego miejsca awansował do półfinałów. W kluczowym meczu świdniczanki ograły Stal Bielsko-Biała, w składzie której były cztery reprezentantki Polski juniorek!

UKS ZSMS Poznań – MKS Świdnica 3:2 (20, 21, -14, -17, 13)

MKS Świdnica – BKS Stal Bielsko-Biała 3:2 (-24, 22, -14, 23, 15)

MKS Świdnica – Skra Bełchatów 3:0 (13, 12, 23)

MKS: Druciak, Rafałko, N. Gezella, Woźniak, Woszczyńska, Sowa, Godyla (libero) oraz Szarawarska, Jewiarz

Obok świdniczanek do szesnastki najlepszych drużyn w kraju awansowała też właśnie drużyna Stali. Ostateczne rozstrzygnięcia zapadły w niedzielę, a wskutek zamieszania wokół regulaminu turnieju świdniczanki miały okazję dwukrotnie fetować awans. Pierwszy raz – przedwcześnie – po sobotnim zwycięstwie ze Stalą i drugi raz już w pełni zasłużenie w niedzielę, po wygranej 3:0 ze Skrą Bełchatów.

Skąd się wziął cały galimatias? Przed rokiem na tym szczeblu zawodów sześć drużyn dzielono na dwie trzyzespołowe grupy, w których grano systemem każdy z każdym. Po dwie najlepsze drużyny wychodziły do półfinałów turnieju, w których według klucza 1A-2B, 1B-2A grano o awans do półfinału Mistrzostw Polski. Kolejne mecze decydowały już tylko o podziale miejsc w turnieju. Zwycięzcy półfinałów grali o pierwszą lokatę, pokonani o trzecią, a zespoły, które w eliminacjach grupowych zajęły trzecie miejsca o piątą.siatka juniorki

W tym roku na poznańskim turnieju zagrano jednak inaczej. Po eliminacjach w podgrupach (świdniczanki grały tylko z gospodyniami, bo trzecia drużyna wycofała się z rozgrywek) po dwie najlepsze drużyny spotkały się w grupie finałowej, gdzie z zaliczeniem meczów z podgrup grano systemem każdy z każdym. Do tego mecze punktowano starym systemem, to znaczy 2 punkty za wygraną i 1 za przegraną. Tyle tylko, że informacje o zawiłości regulaminu dotarła do świdniczanek w sobotę późnym wieczorem, gdy zespół fetował wygraną 3:2 ze Stalą i był przekonany, że już awansował do półfinałów MP… – Myślałem że w niedzielę zagramy drugi mecz z Poznaniem o zwycięstwo w całym turnieju. Dopiero spotkany przeze mnie trener z Poznania poinformował mnie, że następnego dnia w pierwszym meczu dnia gramy ze Skra Bełchatów i wciąż nie możemy być pewni awansu. To była godzina 22.00 – opowiada Marek Olczyk.

Co gorsze, sytuacja w tabeli była bardzo wyrównana. Świdniczanki nie tylko musiały wygrać ze Skrą, ale najlepiej bez straty seta. Wynik 3:1 lub 3:2 otwierał bowiem szansę przed drużynami z Poznania i Bielska, które mogłyby umówić się na 3:2 dla Stali, co dałoby awans obu zespołom, a wyeliminowało MKS…

Na szczęście świdniczanki do końca miały wszystko we własnych rękach. Ograły Skrę 3:0, chociaż w trzecim secie było bardzo nerwowo, bo ze stanu 22:18 dały się dojść na 23:22. Najważniejszym meczem turnieju okazał się jednak sobotni pojedynek z naszpikowaną reprezentantkami Polski juniorek Stalą. MKS wyszedł obronną ręką z olbrzymich tarapatów, bo w tie-breaku przegrywał już 8:11, a mając na koncie również piątkową przegraną 2:3 z UKS-em ZSMS-em Poznań był już jedną nogą za burtą turnieju.

Ze Stalą kapitalne spotkanie zagrała Natalia Gezella (MVP meczu), z kolei w pojedynku ze Skrą najbardziej wartościową zawodniczką uznano Aleksandrę Druciak. – Tak naprawdę jednak wszystkie dziewczyny zagrały nawet powyżej tego, czego można się było spodziewać – podkreśla Olczyk, który nie kryje, że choć wierzył w swój zespół, to nawet dla niego awans do półfinału MP jest pewnym zaskoczeniem.

Więcej w papierowyum wydaniu „WŚ”

(ramone)

{fcomment}

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *