Dramat po poznańsku (FOTO)

Wyjazdowa wygrana w Gdańsku,  niestety okazała się jednorazowym wystrzałem. W niedzielę kolejnego święta nie było. Piłkarze ŚKPR-u wysoko przegrali na własnym parkiecie z MKS-em Poznań.

skpr3
ŚKPR Świdnica – MKS Poznań 22:32 (11:16)
Przebieg meczu: 5′ 2:1, 10′ 3:5, 15′ 3:10, 20′ 4:13, 25′ 7:14, 30′ 11:16, 35′ 14:20, 40′ 17:21, 45′ 18:26, 50′ 18:29, 30′ 20:30, 60′ 22:32
ŚKPR: Wasilewicz, Bajkiewicz – Piędziak 6, D. Kijek 5, K. Rogaczewski 4, W. Makowiejew 3, P. Rogaczewski 3, Chaber 1, Bieżyński, Grochowski, Jarząbek, Yefimenko, Dziwiński, Dębowczyk
Kary: ŚKPR 16 minut, MKS 10 minut
Karne: ŚKPR 3/3, MKS 10/9
Po zdobyciu dwóch punktów w starciu z SMS-em, ZPRP Gdańsk, wydawało się, że podopieczni Konradca Scheidera wreszcie złapią wiatr w żagle i pójdą za ciosem. Okazja ku temu wydawała się wymarzona, bo do Świdnicy przyjechał będący w dołku MKS Poznań. Ekipa ze stolicy Wielkopolski przegrała sześć ostatnich spotkań.
Mecz od początku źle ułożył się dla świdniczan. Z prowadzenia 2:1 błyskawicznie zrobiło się… 3:12 w siedemnastej minucie! Gospodarze grali nieporadnie i nerwowo, a rywale bezlitośnie punktowali. Najczęściej z rzutów karnych. W pierwszej połowie sędziowie podykt5owali aż dziewięć rzutów karnych dla MKS-u! Każdy kolejny gwizdek wzmagał frustrację świdniczan. Wreszcie nie wytrzymał siedzący na ławce Christian Motylewski. W kilku dosadnych słowach podsumował pracę arbitrów z Ozimka, za co obejrzał czerwoną kartkę.
Po tym swoistym blitzkriegu (w 21. minucie goście prowadzili już 14:4) Szare Wilki nieco się pozbierały i do przerwy zmniejszyły straty do pięciu bramek (11:16). Tuż po przerwie oraz w 40 minucie ŚKPR zbliżył się na dystans czterech bramek, ale na więcej nie starczyło już sił i umiejętności. Goście poprawili grę w obronie i błyskawicznie od budowali przewagę, która na finiszu wyniosła aż dziesięć bramek. – Przegraliśmy bardzo wysoko z zespołem, który nie prezentował się jakoś wybitnie. Nie wiem, co można  w tej sytuacji powiedzieć, chyba tylko to, że jest nam wstyd i w tym momencie I liga nas przerasta – smutno podsumował Jacek Przenzak, działacz ŚKPR-u.

Foto radwer

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *