Docelowo dziecko wraca do biologicznych rodzin

– Celem rodziny zastępczej jest udzielenie wsparcia dziecku w najtrudniejszym okresie dla niego – mówi Beata Galewska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, z którą rozmawia Rafał Pawłowski.

Dlaczego warto być rodziną zastępczą?

Beata Galewska: Bycie rodziną zastępczą to okazja żeby dawać i brać, żeby móc nauczyć dziecko nowego życia, nauczyć przebaczać. Żeby móc cieszyć się z radości, żeby pokazywać nową drogę, którą dziecko może iść. To jest największa satysfakcja dla rodzin, które funkcjonują w naszym powiecie.

Rozmawialiśmy przed chwilką z rodzinami, które podkreślą, że to bardzo odpowiedzialne zadanie. Jak zatem odpowiedzieć wszystkim hejterom, którzy najczęściej piszą, że rodzina zastępcza to ta, która liczy pieniądze i korzyści z „otrzymania” kolejnego dziecka?

BG: To bardzo krzywdząca opinia, bo rodziny zastępcze to jest niemal taka sama, jak każda inna rodzina. To ludzie, którzy mają otwarte serca, którzy przyjmują do siebie dziecko na 24 godziny na dobę. To ludzie, którzy są zaangażowani, którzy troszczą się, którzy nie przesypiają nocy tak, jak zwykli rodzice.

A materialnie chyba niejednokrotnie więcej dają, niż biorą?

BG: Dla mnie jest to oczywiste, że każda rodzina zastępcza musi mieć wsparcie finansowe. Tutaj ustawodawca pomyślał o tym, daje środki na utrzymanie dzieci, które funkcjonują w danej rodzinie. Dzięki temu, że funkcjonują rodziny zastępcze, rodziny biologiczne mogą stanąć na nogi. Mogą sobie przeanalizować swoje dotychczasowe życie, dzięki temu mają czas na to, aby poukładać się na nowo. Celem rodziny zastępczej jest udzielenie wsparcia dziecku w najtrudniejszym okresie dla niego. Wtedy, kiedy pozostaje poza rodziną biologiczną, ale docelowo to dziecko powinno wrócić do niej.

Jak przekonać tych, którzy się jeszcze wahają, boją tej odpowiedzialności? Na pewno jest to odpowiedzialne zadanie, ale dające na pewno wiele satysfakcji. Zastanawiam się tylko nad słowami jeden z pań, która wspomniała że dzieci, którymi się zajmuje i które już skończyły 18 lat, nie chcą odejść z domu, a ona w ogóle nie chce się ich „pozbywać”. W takim razie to chyba nie jest tylko wychowanie, ale tak głębokie i mocne więzi, które później ciężko zerwać.

BG: Nie chcę powiedzieć, że to jest problem, absolutnie nie. Jest to ogromne szczęście dla rodziny wtedy, kiedy dziecko, które było u rodziny i chce z tą rodziną utrzymywać kontakt. To pokazuje, że tam było prawdziwe, domowe ognisko. Tam byli ludzie, którym zależało na dziecku i ono wie w tej chwili, że może tam wrócić. Może przyjść ze swoim problemem, może spędzić święta, może zaprosić na urodziny i ten rodzic zastępczy przyjedzie. To są te największe wartości, które rodzina również czerpie.

Czyli nie bójmy się, zgłaszajmy, pytajmy, a w razie wątpliwości możemy poprosić pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie o pomoc?

BG: Tak i zapewniam, że nikt nigdy nie zostanie odesłany.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *