Derby przyjaźni dla Górnika. Polonia-Stal znów na czerwono

Piłkarzom Polonii-Stali Świdnica nie udało się sprawić niespodzianki i pięknego prezentu na jubileusz 70-lecia Polonii. Spadkowicz z II ligi Górnik Wałbrzych wygrał w Świdnicy 2:1. Podopieczni Marcina Dymkowskiego kolejny raz w tym sezonie kończyli mecz w uszczuplonym składzie. Tym razem w dziewiątkę, bo czerwone kartki ujrzało aż dwóch zawodników.

 

Piłkarzom Polonii-Stali Świdnica nie udało się sprawić niespodzianki i pięknego prezentu na jubileusz 70-lecia Polonii. Spadkowicz z II ligi Górnik Wałbrzych wygrał w Świdnicy 2:1. Podopieczni Marcina Dymkowskiego kolejny raz w tym sezonie kończyli mecz w uszczuplonym składzie. Tym razem w dziewiątkę, bo czerwone kartki ujrzało aż dwóch zawodników.

Polonia-Stal Świdnica – Górnik Wałbrzych 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Tyktor 9′, 0:2 Oświęcimka 85′, 1:2 Tarnov 90′

Polonia-Stal: B. Kot – Jaros, Luber, Marszałek, Truszczyński, Borowy, Sowa (82′ Morawski), Szuba, Kukla (73′ Ł. Kot), Skrypak, Tarnov

Żółte kartki: Luber (2)

Czerwone kartki: Luber (77′) – za dwie żółte, Morawski (86′)

Widzów: 600

Paradoksalnie, właśnie grając w podwójnym osłabieniu świdniczanie zdobyli bramkę. Jegor Tarnov kapitalnie przymierzył z blisko 30 metrów z rzutu wolnego. Była to jednak bramka już tylko na otarcie łez. Na tablicy była 90. minuta, a Górnik miał na swoim koncie już dwa trafienia. – Nie udało się dostosować do jubileuszu. Szkoda, że piękna bramka Tarnova nie dała nam chociaż remisu – mówił po meczu wiceprezes Polonii-Stali Dariusz Stachurski.

Mecz toczony był przy głośnym dopingu połączonych sił zaprzyjaźnionych fanów obu drużyn. Na boisku kurtuazji było mniej. Momentami było bardzo ostro. W efekcie sędzia pokazał pięć żółtych i dwie czerwone kartki. Rafał Luber drugi mecz z rzędu zobaczył dwa żółte kartoniki i musiał opuścić plac w 77. minucie. Dziesięć minut później dołączył do niego Michał Morawski, który po brzydkim faulu od razu zobaczył „czerwień”. Chociaż świdniczanie nie odstawiali nóg i nie unikali walki, to goście byli zespołem lepszym. Już w dziewiątej minucie Michał Oświęcimka idealnie wrzucił na głowę Bartosz Tyktora i było 1:0. W 20. minucie fantastycznym rajdem popisał się Mateusz Sawicki. Niczym tyczki slalomowe minął kolejnych obrońców Polonii-Stali oraz bramkarza. Przed strata drugiego gola świdniczan uratował Luber. Zdołał wrócić do bramki i odbić piłkę po strzale pomocnika Górnika. W pierwszej części gospodarze tylko raz poważniej zagrozili bramce wałbrzyszan. W 34. minucie po główce Tarnova piłkę z trudem obronił Kamil Jarosiński.

Już w pierwsza akcja po przerwie mogła dać drugiego gola wałbrzyszanom, na szczęście Bartosz Kot wyszedł obroną ręką z sytuacji sam na sam z Marcinem Orłowskim. Potem optyczną inicjatywę przez pewien czas mieli świdniczanie. Starali się grac odważniej, ale niewiele z tego wynikało. Górnik nastawił się na kontry i pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry podwyższył prowadzenie.

Gol Tarnova zapobiegł porażce do zera i potwierdził słuszność wyboru na najlepszego gracza świdnickiej drużyny. Piłkarza z Ukrainy wskazał sztab szkoleniowy Górnika. Obóz Polonii-Stali wyróżnił z kolei piłkarza Górnika – Orłowskiego. Obaj zawodnicy otrzymali sprzęt sportowy ufundowany przez firmę JAKO Polska.

(ram)

{fcomment)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *