Czas stanąć w miejscu

Nowy rok przyniósł świeże spojrzenie na różne sprawy, wdrażanie w życie postanowień,…

Nowy rok przyniósł świeże spojrzenie na różne sprawy, wdrażanie w życie postanowień,… wiele nowych rzeczy, ale żadnego nowego pomysłu na wpis na bloga. Mimo, że wydarzyło się co najmniej kilka pozytywnych jak i negatywnych, zaskakujących jak i szokujących rzeczy w przeciągu tych niespełna trzech miesięcy, niczego nie chce mi się komentować. Jakoś nie skupiałam się na niczym na dłużej.

Wszystko stało się dla mnie takie na chwilę. Magiczny urok świątecznego jarmarku, zabawna afera o „pornografię”, kolejny bezkarny napad w biały dzień na jeden ze świdnickich banków, fantastyczna impreza, w której miałam okazję uczestniczyć „Re-style” lub nawet kolejna „genialna”, jak dla mnie idea zbudowania pomnika pamięci na skwerze Lecha Kaczyńskiego też nie zmotywowała mnie do „spłodzenia” czegoś. Wszystko było takie ekspresowe. Dzisiaj pewnie pokłócimy się o być albo nie być dla pomnika, a jutro już nikt nie będzie o tym pamiętał. Sama myśląc o wydarzeniach ostatnich miesięcy, miałam wielki problem z przypomnieniem sobie, tego, co się działo.

Nie lubię się spieszyć, ale nawet jak dla mnie wszystko toczy się za szybko. Nagle spostrzegłam się, że niedługo kończę studia, a nie zdążyłam nawet porządnie powagarować i wtedy pewne rzeczy uległy przewartościowaniu. Zatrzymuję się, bo wstecznego nie da się wrzucić i staję, choć na chwilę. Czas mnie goni, ale nie będę się z nim ścigać. Najwyżej przegram.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *