Bolesne zderzenie z Meblami

Z bardzo wysoką przegraną wrócili z najodleglejszego wyjazdu w sezonie szczypiorniści ŚKPR-u Świdnica. Zmęczeni podróżą i przetrzebieni kontuzjami świdniczanie nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z Meblami Wójcik Elbląg. Gospodarze zwyciężyli aż 37:21 (22:8).

 

Z bardzo wysoką przegraną wrócili z najodleglejszego wyjazdu w sezonie szczypiorniści ŚKPR-u Świdnica. Zmęczeni podróżą i przetrzebieni kontuzjami świdniczanie nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z Meblami Wójcik Elbląg. Gospodarze zwyciężyli aż 37:21 (22:8).

Mebla Wójcik Elbląg – ŚKPR Świdnica 37:21 (22:8)

Przebieg meczu: 5′ 4:1, 10′ 8:1, 15′ 12:6, 20′ 15:8, 25′ 19:9, 30′ 22:8, 35′ 25:10, 40′ 28:11, 45′ 32:13, 50′ 35:15, 55′ 35:18, 60′ 37:21

ŚKPR: Wasilewicz, Olichwer, Bajkiewicz – Piędziak 5, Bieżyński 5, Kijek 4, Chaber 3, K. Rogaczewski 1, Bruy 1, Macyszyn 1, Dziwiński 1, Grochowski, Czerwiński

Karne: Meble Wójcik 3/2, ŚKPR 7/5

Kary: Meble Wójcik 8 minut, ŚKPR 6 minut

Widzów: 100

Sport rządzi się swoimi prawami, zdarzają się niespodzianki, a czasem sensacje. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że gracze ŚKPR-u byli na straconej pozycji już na starcie „Operacji Elbląg”. W liczącą blisko 600 kilometrów podróż wyruszyli w dniu meczu, a trener Krzysztof Terebun nie mógł liczyć na wszystkich graczy. Zabrakło kontuzjowanych Patryka Dębowczyka i Konrada Krzaczyńskiego, a także Tomasza Jarząbka i Michała Rzepeckiego, których zatrzymały obowiązki na uczelni i sprawy służbowe. Pierwszy mecz w barwach ŚKPR rozegrał sprowadzony z Lubina Patryk Widziński, ale zanim zawodnik znajdzie wspólny język z kolegami pewnie upłynie trochę czasu. – Trudno znaleźć jakieś pozytywy po tym meczu. Rywal był lepszy w każdym elemencie i każdej formacji, przewyższał nas też warunkami fizycznymi – mówi Arkadij Makowiejew, trener odnowy biologicznej ŚKPR-u.

W poprzednich przegranych spotkaniach świdniczanie przynajmniej przez 30-40 minut toczyli wyrównany bój z rywalami. W Elblągu nie było jednak żadnych emocji. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 10:1 w dziesiątej minucie i mecz był już praktycznie rozstrzygnięty. Przewaga rosła do 50. minuty Wówczas było 35:15. Dopiero wtedy miejscowi nieco spuścili z tonu, a ŚKPR nieco poprawił wynik kończąc zawody ze stratą szesnastu bramek.

Za tydzień jeden z nielicznych meczów w tej rundzie, w którym ŚKPR może realnie liczyć na zdobycie drugiego kompletu punktów. Do Świdnicy przyjedzie Real Astromal Leszno.

(ram)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *