Akcja protestacyjna wstrzymana
Zapowiadany w lutym protest mieszkańców osiedla Zarzecze z powodu nielegalnego wysypiska, które spędza im sen z powiek, nie odbędzie się. Póki co decyzja o blokadzie drogi, która miała się odbyć 20 kwietnia, została wstrzymana.
Zapowiadany w lutym protest mieszkańców osiedla Zarzecze z powodu nielegalnego wysypiska, które spędza im sen z powiek, nie odbędzie się. Póki co decyzja o blokadzie drogi, która miała się odbyć 20 kwietnia, została wstrzymana.
Grozili protestem
Świdniczanie grozili, że jeśli tony śmieci nie zostaną usunięte do tego terminu, rozpoczną blokadę drogi sąsiadującej ze śmietniskiem.
– Problem trwa już kolejny rok. Uciążliwy jest nie tylko widok, ale zapach i gryzonie, stąd po konsultacjach z grupą osób zamieszkujących bezpośrednie sąsiedztwo wysypiska, decyzja o proteście. Było robione już wiele, ale może blokowaniem drogi zwrócimy uwagę na powagę tego problemu i w końcu uda się mu położyć kres – wyjaśniał w lutym radny Dariusz Sienko, który przewodniczy całej akcji.
Tymczasem protest został przesunięty o kilka miesięcy.
Poczekają z blokowaniem drogi
Na kilka tygodni przed planowanym buntem, radny otrzymał odpowiedź na swoją interpelację od władz miasta.
– Prowadzimy szeroko zakrojone rozmowy na wielu szczeblach decyzyjnych – starosta, wojewoda, wiceminister środowiska, które mają doprowadzić do odebrania obecnemu użytkownikowi przedmiotowej działki, jak również spowodować usunięcie zdeponowanych na niej opadów. Z uwagi na konieczność wyczerpania drogi administracyjnej, niezbędne jest jeszcze niestety kilka miesięcy do zakończenia trwających procedur. Po ich zakończeniu uzgodniliśmy, że wspólnie z samorządem powiatowym podejmiemy współpracę w celu przywrócenia stanu sprzed działalności firmy, która urządziła to „dzikie wysypisko” odpadów na terenie należącym do skarbu państwa – czytamy w odpowiedzi zastępcy prezydenta Marka Suwalskiego do Dariusza Sienko.
– Także pani prezydent i wojewoda merytorycznie wyjaśnili na czym polegają dalsze procedury zmierzające do usunięcia problemu. Widzimy, że podjęte w ostatnim czasie działania pokazują dobrą wolę, zasadnym jest wstrzymanie decyzji o blokadzie. Uspokoiły nas, mieszkańców Zarzecza, wyjaśnienia, że trwają procedury wywłaszczeniowe, a to musi potrwać i nie można przyspieszyć drogi administracyjnej. Poczekamy do września i zobaczymy, czy faktycznie będzie jakiś postęp w sprawie. Jeśli nie, blokada odbędzie się 18 września. Wówczas nie będzie to protest mieszkańców osiedla Zarzecze, ale protest mieszkańców Świdnicy, do czego będę zachęcał – zapowiedział Dariusz Sienko.
Finał w sądzie?
Jednocześnie z podejmowaniem kolejnych kroków w celu usunięcia ton zalegających odpadów, poszukuje się zewnętrznego finansowania na ich usunięcie. Szacuje się, że może to wynieść nawet około miliona złotych. Mieszkańcy, którzy w razie niepowodzenia planują protest, blokować będą przejazd od ronda aż po ulicę Towarową, utrudniając ruch w kierunku Dzierżoniowa. Protest ma trwać godzinę i odbywać się regularnie co tydzień. Tymczasem trudno powiedzieć czy w ciągu kilku miesięcy uda się położyć kres wysypisku.
– O terminach nie można mówić, bo od każdej naszej decyzji przysługuje odwołanie, itp. Wszystko musi się toczyć zgodnie z przepisami prawa, krok po kroku, żeby nikt nie mógł zakwestionować naszych decyzji, bo wtedy wszystko musielibyśmy zacząć od nowa. Cały czas jednak czynnie współpracujemy zarówno z urzędem miejskim, jak i z urzędem wojewody dolnośląskiego, aby jak najszybciej rozwiązać ten problem, jednak musimy poruszać się w granicach prawa i obowiązujących przepisów. Bardzo prawdopodobne jest także, że sprawa ta znajdzie swój finał w sądzie. Dlatego chciałbym zaapelować do mieszkańców o jeszcze odrobinę cierpliwości – mówi Piotr Federowicz, starosta świdnicki.
Fetor i inne niegodności toksycznego sąsiada dają się we znaki szczególnie w lecie. Te wakacje będą już trzecimi, od kiedy smród uprzykrza życie mieszkańcom osiedla Zarzecze.
Napisz do autora: marlenamech@swidnickie.pl,